Pisu pisu ściero >:C

Będziemy pisać, będziemy tworzyć dziwne rzeczy i będziemy się świetnie bawić <3

Nie jesteś zalogowany na forum.

#1 2020-04-07 13:53:09

Neva
Administrator
Dołączył: 2015-11-08
Liczba postów: 14
WindowsChrome 80.0.3987.149

Sypialnia Viktoryii Brzozakowskay

Sypialnia jak wszystkie inne

Offline

#2 2020-04-07 15:19:12

Gwendolina Catear
Użytkownik
Dołączył: 2017-08-06
Liczba postów: 17
WindowsFirefox 74.0

Odp: Sypialnia Viktoryii Brzozakowskay

Slap Gwen aż zakołysała się od uderzenia w policzek nie odeszła jednak od brzegu łóżka, na którym siedziała skulona rywalka. Spojrzała na dwie pozostałe pokojówki -miały problem. Musiały zająć się Viktoyią jak najszybciej, odebrać butelkę wódki nieznanego pochodzenia i położyć spać zapłakaną dziewczynę. Niestety pożal się Boże kandydatka na królową niebardzo ułatwiała to zadanie. Kiedy przyszły pół godziny temu żeby pomóc przygotować się jej do spania wydawała się trochę pijana i chodź Gwen poprzysięgła znaleźć tego kto jej przeszmuglował wódkę nie było to najgorsze zajmowanie się pijaną osobą. Kwadrans temu jednak coś się zmieniło. Viktoryia wpadła w histerię, zmuszała je do wysłuchiwania rosyjskich wiązanek, których żadna z nich nie rozumiała i unikania rzucanych w nie przedmiotów. Dzień jak co dzień pomyślała. Pożałowała, ze nie ma przy niej Kevina, który nie dość, że magią leków uspokoił by uchlaną laskę to jeszcze pewnie przetłumaczyłby to co do nich wykrzykuje - Gwen pokładała dużą wiarę w edukacji Kevina.
- Panienko- Spróbowała tym razem Alison, pokojówka stojąca po drugiej stronie łoża - Proszę oddać mi butelkę, nic złego się nie dzie...- but rzucony w jej twarz przerwał jej w połowie. Alyson złapała się za twarz, a z pomiędzy jej palców zaczęła wypływać krew, na ten widok Viktorya wpadła w jeszcze większą histerię płacząc, krzycząc i wymachując nogami.
Gwen odsunęła się od łóżka i podbiegła do koleżanek, była tu główną pokojówką i uznała, że ma już dość zajmowania się tą sprawą sama.
- Aly idź do łazienki i ogarnij tą krew, ty Susan biegnij do szpitala i sprowadź kogokolwiek, mam w dupie czy to będzie lekarz, pielęgniarka czy chory, który wie jak dobrać się do zapasu leków uspokajających przyprowadź go jak najszybciej. Ja tu zostanę i zrobię co mogę żeby się nie pokaleczyła jak rozbije butelkę. Idźcie! - Obie koleżanki wybiegły z komnaty.
Jak tylko to się skończy idę się napić z Adamem.
Odwróciła się od drzwi i spróbowała jeszcze raz, powoli podejść do łóżka z zapłakaną rywalką.

Offline

#3 2020-04-07 20:55:12

Nicolas Santi
Użytkownik
Dołączył: 2020-04-03
Liczba postów: 4
WindowsChrome 80.0.3987.149

Odp: Sypialnia Viktoryii Brzozakowskay

Nicolas przechadzał się spokojnym krokiem po korytarzu, obserwując otoczenie. Było już późno i za niedługo kończył swój conocny obchód, odkąd zaczęły się Eliminacje miał więcej ludzi do ochrony, więc był spięty bardziej niż zazwyczaj. Skierował się do części komnat rywalek, zazwyczaj było tam cicho i spokojnie, żadna nie sprawiła dotąd większych kłopotów jednak tego wieczoru było inaczej. Usłyszał krzyki w obcym języku, a także odgłosy upadających przedmiotów. Bez namysłu pobiegł do komnaty, z której wydobywał się hałas.
-Co się tutaj dzieje?-krzyknął ostro, głosem dowódcy rozglądając się po pokoju.
Tuż przed wejściem słyszał kogoś wydającego polecenia pewnym głosem i teraz ją zobaczył. Jej wygląd nie pasował do słów które wypowiadały jej usta. Drobna, rudowłosa pokojówka patrzyła na niego teraz z zaskoczeniem i na chwilę ich oczy spotkały się. Wyglądała jednocześnie na zupełnie niegroźną osóbkę, jednak jej słowa zupełnie temu przeczyły. Jego spojrzenie lekko złagodniało pod spojrzeniem zielonych oczu Urocza. Przesunął wzrok na jej policzek i jego oczy rozszerzyły się ze złości. Przeniósł swój wzrok na sprawczynię całego chaosu. Bez wahania podszedł do niej, jego spojrzenie mroziło krew i rywalka wydawała się przerażona, lecz z szoku przestała płakać. Pewnym ruchem wyrwał jej butelkę z wódką, pozbawiając ją niebezpiecznego przedmiotu. Rozejrzał się po łóżku, szukając innych rzeczy, które mogłaby wykorzystać, lecz niczego nie znalazł.
-To zabieram-oznajmił chłodno kiwając głową na butelkę.-W tym pałacu nie podnosi się ręki na podwładnych i upewnię się, żebyś poniosła tego konsekwencje.-oznajmił ostro, aż zadrżała.
Obawiając się, że kiedy szok przeminie rywalka znów oszaleje zakuł jej rękę w kajdanki i przytwierdził ją do łóżka. Nie będzie bawił się w cackanie z damami, kiedy zdążyła kogoś uderzyć.
-Jeśli zaczniesz protestować, zaknebluję cię-ostrzegł, po czym zwrócił się do pokojówki, która wyszła z łazienki--Znajdź, jakichś gwardzistów i powiedz żeby tu przyszli.
Wszystkie polecenia wypowiadał jak zwykle rozkazującym tonem, nie był nigdy dla nikogo zbyt miły,dzięki czemu ludzie bali się go i szanowali, dlatego był zaskoczony swoim łagodnym tonem, gdy znów zwrócił się do rudowłosej dziewczyny i zaoferował zimny okład na policzek. Poszedł do łazienki i zwilżył ręcznik zimną wodą, po czym podał go pokojówce.
-Więc-zaczął-Wiadomo co spowodowało to wszystko?

Offline

#4 2020-04-07 22:40:26

Gwendolina Catear
Użytkownik
Dołączył: 2017-08-06
Liczba postów: 17
WindowsFirefox 74.0

Odp: Sypialnia Viktoryii Brzozakowskay

Przez wrzaski rywalki nie zauważyła jak drzwi się otwierają i dopiero gdy krzyknął zauważyła go.Wszystkie się obróciły, ale wydawało jej się, że patrzy na nią. Ich oczy się spotkały, jej zielone rozszerzone ze zdziwienia, jego ciemne i płonące gniewem. Alyson i Susan rozbiegły się robić to co im poleciła, a przystojny nieznajomy bez zastanowienia podszedł do rywalki. Osłupiała patrzyła jak przypina Viktoyię do łóżka. Była pewna, że żaden inny gwardzista by się na to nie zdobył, ale oznaczenia na jego mundurze sugerowały, że akurat on może się zdobyć na wszystko.
Musiała się powstrzymywać przed śmiechem kiedy powiedział, że nie podnosi się tu ręki na personel, może ktoś potrzyma się przed wymierzeniem policzka jemu, albo innym gwardzistom, ale pokojówki? Zastanawiała się czy przystojny pan kapitan choć domyśla się, że to nie był pierwszy raz kiedy ktoś w tym pałacu uderzył podwładnego.
-Dzięki- Powiedziała gdy podał jej mokry ręcznik. Miał zaskakująco miły głos kiedy akurat nie krzyczał na nikogo. Przyłożyła sobie zaimprowizowany okład do twarzy, było znacznie lepiej. Wcześniej nawet nie zauważyła pulsującego bólu, który jej towarzyszył. - Mam silne przeczucie, że ma z tym coś wspólnego ta butelka, ale kiedy przyszłyśmy była całkiem spokojna, pijana, ale spokojna. Potem zaczęła krzyczeć i rzucać czym tylko miała pod ręką.- Wolną ręką wskazała na bałagan dookoła nich. - Zagadka tego dlaczego to robiła byłaby znacznie prostsza gdybyśmy rozumieli co krzyczy.- Spojrzała na zapłakaną rywalkę zwiniętą na pościeli.
- Co ma pan zamiar z nią zrobić? - Spojrzała mu prosto w oczy. Próbowała bez słów przekonać go, że robienie wokół tego zamieszania to ZDECYDOWANIE nie jest dobry pomysł. Mogła skłamać, powiedzieć, ze nic się nie dzieje i  pewnie tak było by lepiej, ale nieznajomy widział za dużo, porozrzucane bibeloty, jej policzek i nos Alyson - Viktorya uplotła sobie sznur i teraz od kapitana straży zależy czy otworzy się pod nią zapadnia, która pochłonie też jej trzy pokojówki. Przez ułamek sekundy zastanowiła się jak ukryłaby jego ciało w pałacu i czy Adam i Kevin by pomogli.
Kiedy stała tak naprzeciwko niego i patrzyła mu w oczy zauważyła jak nieprzyzwoicie wysoki jest pan kapitan.

Offline

#5 2020-04-14 21:28:18

Nicolas Santi
Użytkownik
Dołączył: 2020-04-03
Liczba postów: 4
WindowsChrome 80.0.3987.163

Odp: Sypialnia Viktoryii Brzozakowskay

Kapitan kiwnął głową ze zrozumieniem na wyjaśnienia pokojówki. Rywalka upijająca się i robiąca w nocy raban z pewnością zainteresuje księcia. Dziewczyna nie wydawała się dobrą damą, a co dopiero materiałem na królową i gdyby mógł Rosjanka już teraz musiałaby pakować swoje rzeczy i wynosić się z pałacu, jednak to nie zależało od niego. Zobaczył niepokój w oczach dziewczyny związany z losem rywalki i Nicolasa to nie mogła przecież przejmować się kimś kto tak ją traktował. Zastanowił się przez chwilę, gdy zadała pytanie.
-Na razie postawimy strażników w jej pokoju, żeby upewnić się że nic już dzisiaj nie zrobi.-zaczął powoli, obserwując reakcję rudowłosej-Potem obawiam się, że będę musiał powiadomić księcia o zaistniałej sytuacji i ostatecznie to on podejmie decyzje.-Viktorya poruszyła się na te słowa, lecz już nie odzywała się starając się ratować swą sytuację.
Spojrzał znów na twarz młodej dziewczyny starając odszyfrować się jej emocje, które po jego słowach znów były widoczne. Jeśli nie chodzi o samą rywalkę...Pomyślał o wynagrodzeniu jakie dostają pokojówki za opiekę nad pannami, stawka była wyższa niż zazwyczaj, ponieważ praca była wymagająca i potrzebne było doświadczenie, lecz była znacznie ciekawsza niż zamiatanie kurzu z pałacowych żyrandoli. Niestety mimo wszystko nie miał zamiaru zmienić zdania, a decyzja była jak prawie wszystkie inne-nieodwracalna. Nie znaczyło to jednak, że miał zostawić ich z takim kłopotem.
-Jeśli książę postanowi wyrzucić ją z eliminacji-schylił głowę, by móc spojrzeć dziewczynie w oczy, różnica ich wzrostów była dość duża-dopilnuję, żebyście otrzymały pracę, w której wynagrodzenie będzie takie samo-zapewnił cicho, tak by osoba potencjalnie wyrzucana nie słyszała-W zasadzie mogłabyś pracować jako moja pokojówka, obawiam się że jest to trochę nudniejsza praca, ale przynajmniej nie będziesz miała tak nieprzyjemnych sytuacji
Zaproponował, choć kompletnie nie wiedział czy dziewczyna będzie zadowolona z tej oferty. Może wybuchnie na niego krzykiem i rzuci się z piąstkami? Co prawda nigdy nie potrzebował własnej pokojówki, jego gabinet zawsze był idealnie czysty, lecz nie wpadł na lepszy pomysł by jego obietnica wydała się szczera.

Offline

#6 2020-04-18 22:50:01

Gwendolina Catear
Użytkownik
Dołączył: 2017-08-06
Liczba postów: 17
WindowsFirefox 75.0

Odp: Sypialnia Viktoryii Brzozakowskay

Czy on nie ma już kogoś kto by mu sprzątał gabinet? Nie chciała zabierać nikomu pracy, ale skoro sam proponuje to co jej szkodzi wpaść i umyć mu okna. Był uroczy kiedy próbował jej szybko znaleźć nową pracę chwile po tym jak, być może, przez niego straciła obecną.
- Jestem pewna, że w pańskim gabinecie takie atrakcje jak dobieranie perfum i biżuterii są rzadkością. - Nie zależało jej na ciekawej pracy, zależało jej na dobrze płatnej pracy.
Odłożyła mokry ręcznik na pobliską szafkę i  schyliła się aby podnieść porozrzucane przedmioty. Wolała pozbierać niepotłuczone rzeczy zanim wpadnie tu więcej osób i będą musiały bawić się ze szkłem wdeptanym w dywan. Kiedy się wyprostowała spojrzała jeszcze raz na kapitana straży.
-Puki co jednak moim obowiązkiem pozostaje opieka nad panną Brzozakowskaya - trenowała bezbłędne wymawianie tego nazwiska z Kevinem o wiele dłużej niżby chciała - I myślę, że ze względu na jej prywatność i do dlaczego właściwie jest w pałacu bardziej stosowne będzie jeśli ewentualni gwardziści zostaną za drzwiami. -Wyprostowała się jeszcze troszkę bardziej, choć na zrównanie się z kapitanem nie miała najmniejszych sans.- My z nią zostaniemy puki książę nie postanowi o jej dalszym losie.- Brakowało jej tu jeszcze durnego gwardzisty obserwującego każdy jej ruch. Chyba, że przydzielił by Adama, wtedy cisnęli by ukradkiem bekę z rywalki, ale chyba nie mogła o to prosić pana Kapitana.
Drzwi otworzyły się nagle i do środka wbiegła Susan z lekarzem.
Gwen Uśmiechnęła się lekko do stażysty wyglądającego jakby chciał umrzeć.

Offline

#7 2020-04-20 13:18:07

Kevin Larsson
Użytkownik
Dołączył: 2016-04-26
Liczba postów: 47
WindowsOpera 67.0.3575.137

Odp: Sypialnia Viktoryii Brzozakowskay

Kevin właśnie spędził bardzo frustrujące pół godziny, podczas których próbował wytłumaczyć kontuzjowanemu gwardziście, że nie da się rozchodzić skręconej kostki i pękniętej kości strzałkowej. Jego męki przerwała zdyszana pokojówka, która wpadła do jego gabinetu, prosząc szybko o jego interwencję z lekami uspokajającymi. Zdążył tylko wypisać gwardziście zwolnienie lekarskie ze służby i wysłać do skrzydła szpitalnego, nim zgarnął zestaw różnych specyfików do kieszeni i popędził za pokojówką. Gdy rzuciła imię jej Rywalki, szybko skojarzył, że musi pracować razem z Gwen. To zdecydowanie przyśpieszyło jego krok.
Wpadł do pokoju wraz z pokojówką, ogarniając szybko chaos swym wzrokiem. Porozrzucane różne przedmioty, butelki po alkoholu, gdzieś tam kuląca się na łóżku rozmazana Viktoryia, a na środku Gwen... Szybko zbliżył się do niej.
- Nic ci nie jest? - wydyszał, bezprecedensowo odgarniając z jej twarzy włosy, by przyjrzeć się zaczerwienieniu na jej policzku. Przez chwilę bał się, że dostrzegł pośród rudych kosmyków ślad jakiejś rany, lecz nie. Odetchnął z ulgą. Idąc tutaj i tak był niesamowicie zestresowany, obawiając się o zdrowie jego przyjaciółki. Muśnięty przypadkowo policzek Gwen był taki zimny...
Dopiero teraz przyjrzał się uważniej obecnemu tu gwardziście. Oh. To kapitan gwardii. Skinął mu lekko głową, by w końcu spojrzeć na winowajczynię tego cyrku. Zamrugał parokrotnie.
- Dlaczego Panna jest przykuta kajdankami do łóżka? - spytał zdezorientowany.
Rywalka była cała zapłakana, dotąd tylko już szlochała cicho, ale kiedy Kevin się odezwał, sama powiodła nieprzytomnym spojrzeniem na własną rękę i chyba mocniej to do niej dotarło. Zaczęła znowu wierzgać i wyć z całej siły, aż młody lekarz skrzywił się.

Ostatnio edytowany przez Kevin Larsson (2020-04-20 13:26:18)

Offline

#8 2020-04-23 17:56:08

Nicolas Santi
Użytkownik
Dołączył: 2020-04-03
Liczba postów: 4
WindowsChrome 80.0.3987.163

Odp: Sypialnia Viktoryii Brzozakowskay

Nicolas spojrzał znad pokojówki na otwierające się drzwi i wchodzącą postać, lekarz wydawał się być młody, był także bardzo pochmurny. Cóż on sam rzadko się uśmiechał, jednak to wyglądało na zupełnie inny poziom. Spiął się na szybki ruch młodzieńca, gdy ten podszedł do dziewczyny. Jeśli uśmiech Gwen na początku nie dał mu do zrozumienia, to zachowanie lekarza wyjaśniło wszystko. Ta dwójka zdecydowanie znała się i była ze sobą blisko...Pytanie jak blisko. Kapitan straży poczuł nieprzyjemne ukłucie zazdrości i sam był nim zaskoczony, w końcu poznał dziewczynę chwilę temu. Jednak od pierwszego spojrzenia spodobała mu się. Odpowiedział na gest lekarza również witając go skinięciem, przypatrując mu się.
-Musiałem ją unieruchomić, ponieważ stwarzała zagrożenie, to było najlepsze rozwiązanie żeby ją powstrzymać-odparł rzeczowo tonem, który mówił również że nie ma zamiaru dyskutować o innych możliwościach jej przetrzymywania.
Rzucił rywalce wrogie spojrzenie, gdy ta znów zaczęła swoje dramaty, nie miał zamiaru użerać się tyle czasu z postrzeloną kobietą.
-Może nie czekajmy dłużej z lekami uspokajającymi?-zaproponował podniesionym głosem, żeby przedrzeć się przez głośny szloch Viktoryii, jednocześnie zatykając palcem ucho bliżej niej.

Offline

#9 2020-04-24 23:23:43

Gwendolina Catear
Użytkownik
Dołączył: 2017-08-06
Liczba postów: 17
WindowsFirefox 75.0

Odp: Sypialnia Viktoryii Brzozakowskay

Pozwoliła Kevinowi zbadać swój policzek. Nic wielkiego jej się nie stało, ale wiedziała, że sprawdzenie tego osobiście go rozluźni. Ją też uspokoiła jego obecność, byli w tym teraz razem. Brakowało tylko Adama i mogłaby się nawet całkiem nieźle bawić. Chodź pewnie było by lepiej bez przykutej do łóżka rywalki. Spojrzała na kajdanki na nadgarstku Viktoryi Ciekawe jaki rodzaj zabawy lubi pan kapitan. Odruchowo zerknęła na gwardzistę, który ku jej zdumieniu mierzył właśnie Kevina nieufnym wzrokiem Co mu się stało?
-Pomogę ci jej to podać, powiedź tylko czego potrzebujesz.- Zwróciła się do przyjaciela z bojową miną gdy Viktorya przypomniała sobie, że jej zadaniem jest uprzykrzanie wszystkim egzystencji.
Podciągnęła rękawy uniformu - była gotowa do roli pielęgniarki.

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum
pisanieprac - dhsor - finanse - chps - serwerfullrp